Menopauza i klimakterium od strony medycznej

Avatar photo

Menopauza jest naturalnym procesem spowodowanym starzeniem się organizmu kobiety i wygasaniem czynności jajników. Sam termin oznacza wystąpienie u kobiety ostatniej miesiączki w życiu, po której przez 12 miesięcy nie wystąpiło już żadne krwawienie. U Polek menopauza występuje w 51-52 roku życia. Ale cała burza hormonalna rozpoczyna się już w okresie okołomenopauzalnym, czyli mniej więcej pięć lat wcześniej.

Już w okresie premenopauzy u kobiety w każdym cyklu stopniowo wyczerpuje się pula pęcherzyków jajnikowych. Prowadzi to do zmiany stężenia hormonów płciowych. Konsekwencją tego procesu są zaburzenia cyklu miesiączkowego, a w rezultacie zahamowanie miesiączkowania, oraz wszystkie objawy wynikające ze zmiany stężeń hormonów płciowych. U 40% kobiet już w okresie premenopauzy pojawiają się objawy wypadowe.

Objawy wypadowe, to objawy związane z klimakterium, a nazwa wiąże się z „wypadnięciem”, czyli zakończeniem hormonalnej czynności jajników. Nasilenie objawów wypadowych możemy oceniać w skali Greene’a lub Kuppermana. Kobiety najczęściej zgłaszają uderzenia gorąca, nocne poty, kołatania serca, a także zaburzenia koncentracji i pamięci, huśtawki nastroju (nawet depresja) oraz problemy ze snem. Towarzyszy temu brak chęci do działania i syndrom przewlekłego zmęczenia. Symptomy te mogą wystąpić już przed menopauzą i stopniowo nasilać się, osiągając apogeum mniej więcej dwa lata po menopauzie. Wynikają one głównie z niedoboru estrogenów.

Innym problemem w trakcie menopauzy mogą być objawy ze strony układu kostnego. Zmniejszona ilość estrogenów wpływa na gęstość kości, prowadząc do osteopenii i osteoporozy. Taka pacjentka odczuwa bóle kości, stawów, a w związku z przyrostem masy ciała, upośledzenie funkcji ruchowych. Dlatego powinnyśmy robić badanie gęstości kości czyli densytometrię. Kolejnym objawem wynikającym z braku estrogenów są problemy związane z układem moczowo-płciowym: atrofia urogenitalna, częstsze infekcje dróg moczowych oraz nietrzymanie moczu. To właśnie niedobór estrogenów odpowiada za ścieńczenie śluzówki pochwy, a co za tym idzie, za bolesne współżycie (dyspareunię), uczucie suchości czy pieczenia. Natomiast spadek androgenów to spadek libido.

Hormonalna terapia menopauzy tak, czy nie?

Terapia hormonalna przeżywa wzloty i upadki. Dziś obserwujemy powrót do jej szerszego stosowania. Hormonalna terapia menopauzy jest dobrodziejstwem dla kobiet, ale niestety nie dla wszystkich. Przed jej włączeniem trzeba dokładnie poznać pacjentkę, wypytać o jej przeszłość chorobową, dokładnie prześledzić wystąpienie możliwych powikłań związanych z danym sposobem leczenia i przeciwskazania do jego włączenia. Estrogenem stosowanym w preparatach w terapii menopauzalnej to 17-B estradiol, naturalny syntetyzowany estrogen.

Leczenie rozpoczynamy zazwyczaj wraz z pojawieniem się objawów wypadowych. Wtedy jest najbardziej skuteczne i chroni nasz organizm przed spustoszeniem, które może spowodować menopauza. Ostateczny moment kiedy możemy rozpocząć leczenie to 10 lat po ustaniu miesiączkowania. Po tym czasie włączenie terapii hormonalnej może spowodować większe szkody (np. zwiększać ryzyko udarów) niż zapewnić korzyści. Nie ma w tej chwili ustalonego wieku kobiety czy czasu podawania hormonów, w którym trzeba zakończyć hormonoterapię. Warunkiem jest brak przeciwwskazań do przedłużania terapii, stała kontrola lekarska, a przede wszystkim dobre samopoczucie i chęć pacjentki do takiego leczenia.

W zależności od wieku kobiety w chwili rozpoczynania terapii, nasilenia i charakteru dominujących objawów, obrazu narządu rodnego w badaniu USG dobieramy je indywidualnie. Do wyboru mamy preparaty nisko- i wysokodawkowe, preparaty do terapii ciągłej lub sekwencyjnej, preparaty estrogenowe do terapii miejscowej oraz preparaty estrogenowe stosowane u kobiet po wycięciu macicy. Mamy też do dyspozycji różne postacie leków: tabletki, plastry, aerozole lub żel.

A może alternatywa dla hormonów?

Istnieją preparaty zawierające soję czyli fitoestrogeny, wyciąg z czerwonej koniczyny, pluskwicy groniastej lub z nasion lnu. Działają objawowo, czyli zmniejszają nasilenie objawów wypadowych, nie mają natomiast całego dobroczynnego wpływu, jaki na nasz organizm wywierają estrogeny.

Jeśli kobieta boi się stosowania hormonów, można włączyć suplementację koenzymem Q, witaminami A i E, aby poprawić kondycję skóry i błon śluzowych oraz witaminą B i magnezem, które mają dobry wpływ na nasz mózg. Dodatkowo: wapń oraz witamina D3 (aby wzmocnić kości) oraz antyoksydanty. U części kobiet, które nie mogą lub nie chcą stosować preparatów hormonalnych, a objawy wypadowe nie dają im żyć, można wspomagać się lekami z grupy antydepresantów.

Przedwczesna menopauza

Przedwczesna menopauza to wygasanie czynności jajników i ustanie miesiączkowania przed czterdziestym rokiem życia. Jej mechanizm często pozostaje nieznany. Dotknięte nią kobiety mają bardzo nasilone objawy wypadowe. Często są to młode pacjentki, u których dość gwałtownie, w wyniku operacyjnego usunięcia jajników, po leczeniu chemioterapią lub radioterapią schorzeń nowotworowych doszło do utraty lub uszkodzenia tkanki jajnikowej.

Również grupa chorób przewlekłych o podłożu immunologicznym (choroby tarczycy, cukrzyca) czy genetycznym mogą prowadzić do przedwczesnej niewydolności jajników. Inną grupą są chore po usunięciu samej macicy np. z powodu mięśniaków, u których zachowano jajniki. Te kobiety mogą szybciej wejść w okres menopauzy, a badania pokazują, że dochodzi do tego 3-4 lata wcześniej niż u kobiet, które takiej operacji nie przeszły. U nich można bezpiecznie włączyć hormonalną terapię menopauzy opartą na samych estrogenach lub przynajmniej estrogeny miejscowo.

Dzięki rozwojowi medycyny, ale przede wszystkim zmianie naszej świadomości dotyczącej promocji zdrowia, poprawy jakości życia, kończąc 50 lat wkraczamy dopiero w wiek średni. Od nas samych, oczywiście z pomocą lekarzy, fizjoterapeutów, dietetyków zależy, w jakiej kondycji fizycznej i mentalnej przyjdzie nam go przeżyć. Bogactwo możliwości terapeutycznych: odpowiednio dobrana dieta, promowanie rozsądnej aktywności fizycznej, wyrównywanie niedoborów witaminowych czy mikroelementów, uzupełnione terapią hormonalną „szytą na miarę” to klucz do sukcesu w osiągnięciu optymalnych korzyści.

(materiał powstał na podstawie rozmowy osteopatki ginekologicznej Eweliny Tyszko-Bury z dr Tatianą Boryczko, opublikowanej w książce Ona. Zdrowie, seksualność, ćwiczenia mięśni dna miednicy autorstwa E. Tyszko-Bury i K. Raczyńskiej-Chomyn, wydanej przez ZNAK).

Total
0
Shares
Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Related Posts