Czy to PMS? Lista objawów, które mogą świadczyć o zespole napięcia przedmiesiączkowego

Miesiączka to niestety nie tylko krwawienie. Czasem to również szereg dolegliwości, które utrudniają funkcjonowanie. Czym jest PMS i jak sobie z nim radzić?
Co to jest PMS?

PMS (ang. premenstrual syndrome), znany w Polsce również jako ZNP, czyli zespół napięcia przedmiesiączkowego to zespół psychicznych, emocjonalnych i fizycznych objawów, które pojawiają się chwilę przed rozpoczęciem miesiączki. Określenie „chwilę przed” jest dosyć nieprecyzyjne, mówi się o około 5–7 dniach, choć PMS przebiega niejednorodnie, tak w przypadku różnych osób, jak i jednej. Mówiąc prościej: może być tak, że różne objawy będą się pojawiały i znikały na kolejne miesiące; czasem PMS w ogóle się nie pojawi, mimo że towarzyszył Ci w ciągu ostatnich miesięcy.

PMS to przypadłość znana około 30% kobiet w wieku rozrodczym. Dosyć dużo, prawda? To właśnie z tego powodu warto wiedzieć, czym jest, skąd się bierze i jak radzić sobie z jego objawami. Te informacje na pewno przydadzą się Tobie lub osobom w Twoim otoczeniu.

Czy PMS to choroba?

Choć naukowe debaty nad zespołem napięcia przedmiesiączkowego wciąż trwają, to tak – PMS został sklasyfikowany jako choroba i ma swoje miejsce w Międzynarodowej Statystycznej Klasyfikacji Chorób i Problemów Zdrowotnych ICD-10. Nie ma co się dziwić – PMS jest problemem, który co miesiąc utrudnia życie lub wręcz uniemożliwia normalne funkcjonowanie.

Uznanie zespołu napięcia przedmiesiączkowego za chorobę powinno zamknąć usta wszystkim, którzy dotychczas uważali, że kobiety „rozczulają się nad sobą” lub „wykorzystują fakt menstruacji do unikania obowiązków, na przykład zawodowych”. Niestety tak nie jest i nawet w gabinetach lekarskich kobiety słyszą słynne zdanie „taka pani uroda”, nie otrzymując pomocy.

PMS – objawy

Jeśli zastanawiasz się, czy ten temat dotyczy również Ciebie, przeczytaj, jakie objawy mogą świadczyć o zespole napięcia przedmiesiączkowego. 

Objawy PMS związane są ze zmiennym poziomem hormonów płciowych: gdy poziom estrogenów (hormony, które w fazie folikularnej odpowiadają za dobre samopoczucie) spada, a poziom progesteronu rośnie – zza rogu wyłania się PMS.

Można je podzielić na dwie grupy: objawy somatyczne i psychiczne.

Do objawów somatycznych należą: dolegliwości bólowe (ból podbrzusza, kręgosłupa, nóg, piersi, głowy), kłucie w pochwie, podwyższona lub obniżona temperatura ciała, obrzęki (czyli zatrzymanie wody w organizmie), biegunka lub zaparcia, zgaga, trądzik, mdłości.

Do objawów psychicznych należą: rozdrażnienie, nieuzasadniony gniew, agresja, drażliwość, smutek, stany depresyjne, płaczliwość, spadek samooceny, gwałtowne zmiany nastroju, trudności z koncentracją.

Dolegliwości związane z PMS co miesiąc mogą być nieco inne – nie zawsze występują wszystkie, różnią się też stopniem nasilenia. Mają na to wpływ: styl życia, dieta, kondycja psychiczna, a nawet pogoda.

Słówko o PMDD

Szacuje się, że od 3 do 5% kobiet w wieku rozrodczym cierpi na PMDD (ang. premenstrual dysphoric disorder). Jest to cięższa odmiana PMS. PMDD to przedmiesiączkowe zaburzenia dysforyczne, które wymagają konsultacji z ginekolożką_ginekologiem i leczenia.  

Skąd się bierze zespół napięcia przedmiesiączkowego?

Zgodnie z wynikami najnowszych badań, PMS wynika głównie ze zmian hormonalnych (konkretnie związane jest to z indywidualną wrażliwością na większe bądź mniejsze ilości estrogenu i progesteronu we krwi, które wpływają na układ nerwowy, samopoczucie, wygląd i zachowanie). Źródeł PMS-u upatruje się również w genetyce, a także w funkcjonowaniu neuroprzekaźników. 

A czy słyszałaś już o suplemencie LOVA Poranne uwodzenie? Jedna kapsułka rano pomaga zachować sprawność seksualną, wspiera prawidłowy stan błon śluzowych, poprawia nastrój i samopoczucie, a także reguluje pracę gospodarki hormonalnej. Sprawdź już teraz!

Jak sobie radzić, aby złagodzić objawy?

Istnieje kilka sprawdzonych sposobów na złagodzenie objawów PMS. Nawet jeśli nie zlikwidują problemu całkowicie, to uczynią życie z PMSem nieco bardziej znośnym.

  • Przede wszystkim: zachowaj spokój. Czy nie pomaga Ci myśl, że świat nie zwrócił się przeciwko Tobie; że to „tylko” hormony? Zasługujesz na wyrozumiałość, troskę, chwilę wytchnienia w miejscu, w którym czujesz się komfortowo: we własnej wannie, w parku czy przy kominku. I pamiętaj, by podarować sobie to, co najważniejsze: sen. 
  • Rozbiegaj to! Zupełnie poważnie – aktywność fizyczna podwyższa poziom serotoniny (a to stąd całe to PMSowe zamieszanie). Jeśli natomiast ćwiczenia nie wchodzą w grę, rozważ choćby medytację, jogę lub masaż (wykonany na przykład przez osobę partnerską). Ciało i psychika będą Ci wdzięczne!
  • Dieta. Tak, wiemy, czym jest comfort food i jesteśmy w stanie wybaczyć drobne grzeszki, ale… No właśnie, małe ALE. Dobrze, by jadłospis około tydzień przed miesiączką zawierał produkty bogate w magnez, żelazo, błonnik, wapń oraz witaminy A, B6, E. Do tego, obowiązkowo, świeże owoce i warzywa. Jeśli tluszcz, to najlepiej ten roślinny. Unikaj soli, kofeiny, cukru – o ile to możliwe przed okresem 😉 – i używek. Nie, czerwone wino nie pomaga Ci w walce z objawami PMS-u.
  • Woda. Odpowiednie nawodnienie to podstawa! 
  • Leki przeciwbólowe. Jeśli somatyczne objawy PMS dokuczają Ci najbardziej, nie wahaj się sięgnąć po wsparcie. Pamiętaj jednak, że przy przewlekłym stosowaniu mogą podrażnić śluzówkę żołądka i obciążać wątrobę.
  • Antykoncepcja to stałe stężenie hormonów we krwi. Zatem jeśli powodem zespołu napięcia przedmiesiączkowego są w Twoim przypadku zmiany hormonalne, to jednofazowe tabletki antykoncepcyjne powinny być w stanie złagodzić dolegliwości. Porozmawiaj o tym ze swoim_swoją ginekologiem_ginekolożką.
  • Nie porywaj się z motyką na słońce. Jeśli wiesz, jak destrukcyjny wpływ ma na Ciebie PMS, nie zostawiaj na ten czas dużych wyzwań. Zajmij się czymś odtwórczym, nieskomplikowanym lub dobrze wyuczonym. Zadania wymagające energii, koncentracji czy kreatywności dobrze jest zaplanować na pierwszą połowę cyklu. 
Czy PMS się leczy?

Jeśli chodzi o leczenie objawów PMS, popularne jest podawanie środków antydepresyjnych z grupy SSRI. Chodzi o selektywne inhibitory zwrotnego wychwytu serotoniny, których zadaniem jest ułatwienie działania neuroprzekaźnikom serotoniny, czyli właśnie tego hormonu, który odpowiada za nasz nastrój. Po około trzech tygodniach kuracji (co jest kwestią indywidualną) można spodziewać się zmniejszenia lub ustąpienia dolegliwości związanych z zespołem napięcia przedmiesiączkowego. Opisane środki przepisuje psychiatra_psychiatrka.

Jak jeszcze możemy sobie pomóc? Możemy spróbować stosowania kuracji hormonalnej (TYLKO pod okiem ginekologa_ginekolożki), możemy zmienić dietę oraz tryb życia. To, czego nie wolno robić, to uwierzyć, że „taka moja natura”, wzruszyć ramionami i cierpieć. Gorąco zachęcamy do badań, wizyt u specjalistek_specjalistów, drążenia, poszukiwania sposobów, by choć trochę sobie ulżyć. A najważniejsze: pamiętaj, nie jesteś sama. Jest mnóstwo kobiet, które znają ten ból. Może warto podpytać tych najbliższych, jakie mają sprawdzone sposoby na PMS? 

Total
0
Shares
Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Related Posts