Przykazania szczęśliwej waginy i wulwy według dr Hanny Szwedy

Hanna Szweda to specjalista położnictwa i ginekologii. Obszarem jej szczególnego zainteresowania jest uroginekologia – szeroko pojęta patologia dna miednicy, diagnostyka i kompleksowe leczenie. Klinicystka i wykładowczyni akademicka, obejmuje swoje pacjentki bardzo empatyczną i holistyczną opieką. Przyjmuje w Warszawie i Krakowie. Poniższe porady pochodzą z książki „Ona. Zdrowie, seksualność, ćwiczenia mięśni dna miednicy”, którą napisałam wraz z osteopatką ginekologiczną Eweliną Tyszko-Bury dla wydawnictwa Znak. Serdecznie cię odsyłam do tej publikacji, a poniżej dzielę się fragmentem dotyczącym szeroko rozumianej higieny intymnej kobiet.

Bielizna 

  • Jeśli możesz i lubisz, to jak najczęściej chodź bez majtek, na przykład w samej spódnicy/sukience. Najłatwiej może być ci zacząć chodzić tak po domu, gdy możesz po pracy przebrać się w coś wygodnego. Chodzi o ciągły dostęp powietrza do obszaru, który zwykle jest przez wiele godzin „przyklejony” do majtek lub – co gorsza – do wkładki higienicznej, przez co „nie oddycha”.  
  • Śpij bez majtek, najlepiej nago, ale jeśli to nie dla ciebie, to zakładaj spodenki od piżamy z naturalnych włókien i jak najmniej przylegające do sromu (np. bokserki z luźno wiszącym krokiem).
  • Wybieraj bieliznę bawełnianą/lnianą, czyli z naturalnych materiałów i najlepiej jak najmniej farbowaną. Ciemne barwniki stosowane w produkcji ubrań i bielizny (czarny, granatowy) mogą cię podrażniać, zwłaszcza w kontakcie z naturalnie kwaśną w odczynie wydzieliną pochwy. 
  • Raczej wybieraj bieliznę w typowym kroju z wygodnym krokiem, nie stringi, ale jeśli to jest właśnie twój ulubiony krój i nie czujesz, by sprzyjało to infekcjom i podrażnieniom, noś oczywiście, co chcesz i w czym czujesz się najlepiej. Niemniej, jeśli czujesz jakiś dyskomfort w okolicy genitaliów, przynajmniej na jakiś czas zrezygnuj ze stringów i postaw na „babcine majty”.

Owłosienie

  • Nie ma żadnego obowiązku golenia się ani depilacji intymnej, jeśli nie czujesz takiej potrzeby. 
  • Owłosienie łonowe nie sprzyja infekcjom ani nie jest „brudne” czy „niehigieniczne”, to mit wykreowany przez pornografię oraz przemysł kosmetyczny, by wcisnąć nam żele, pianki, maszynki, wosk, krem do depilacji oraz cały arsenał środków łagodzących po goleniu. 
  • Do porodu i na wizytę ginekologiczną również nie musisz się golić (a jeśli lekarz/położna komentuje twoje owłosienie łonowe, wiedz, że nie mają takiego prawa i nie musisz się na to godzić).
  • Owłosienie łonowe stanowi naturalną amortyzację i ochronę delikatnego wejścia do pochwy oraz sromu przed bakteriami i zewnętrznymi czynnikami fizycznymi, zatem jeśli masz problemu z nawracającymi infekcjami intymnymi, otarciami i  podrażnieniami (lub jeździsz dużo na rowerze), to lepiej nie szarżować z depilacją i na jakiś czas jej zaniechać lub chociaż ograniczyć się do przycięcia włosków trymerem i/lub zostawienia części owłosienia chociaż przy samym wejściu do pochwy.

Wkładki higieniczne 

  • Wydzielina z pochwy to objaw zdrowia! Nie ma nic wspólnego z upławami i jest nam bardzo potrzebna (natomiast upławy to wydzielina, najczęściej o przykrym zapachu lub niepokojącym kolorze, często pojawiąjąca się jednocześnie ze świądem lub pieczeniem, zaczerwienieniem sromu, świadcząca o toczącej się infekcji). Nie jesteśmy w stanie i nie powinnyśmy starać się pozbyć naturalnej wilgoci naszej pochwy.
  • Wkładki higieniczne utrudniają dostęp powietrza do wulwy i poza nielicznymi wyjątkami są najczęściej z tworzywa sztucznego oraz zabezpieczone od spodu klejem, którego składu nie znamy. Wilgoć + brak cyrkulacji powietrza + tworzywo sztuczne, to idealne warunki do powstawania podrażnień, na co twoje ciało odpowie większą ilością wydzieliny, a nawet upławami, jeśli rozwinie się infekcja. Czyli, de facto, używasz wkładek, bo przeszkadza ci naturalna, zdrowa i chciana wydzielina, przez co niechcący doprowadzasz do sytuacji, w której tej wydzieliny będzie jeszcze więcej, więc będziesz jeszcze częściej zmieniała wkładki i się podmywała… i koło się zamyka. 
  • „Odstawianie” wkładek trochę trwa, ponieważ początkowo wagina jakby „z rozpędu” wciąż będzie produkowała sporo wydzieliny, co może być dla ciebie niekomfortowe. Dlatego przez kilka pierwszych dni zmieniaj bieliznę parę razy dziennie, aż zauważysz, że pochwa się „uspokaja” i przestaje produkować aż tyle wydzieliny, ponieważ zniknie drażniący ją bodziec – wkładka. 
  • Jeśli jednak nie wyobrażasz sobie życia bez wkładek, poszukaj tych z certyfikatami eko, z bawełnianą powłoką i nieperfumowanych (to samo tyczy się podpasek). Staraj się ich używać w wyjątkowych okolicznościach, np. podczas owulacji, gdy standardowo mamy więcej naturalnej wydzieliny. A może wielorazowe, bawełniane wkładki są dla ciebie? Jeśli tak, to pamiętaj, by kupować takie, które mają certyfikaty dla materiału, z którego są uszyte i dla barwników użytych do ich pofarbowania i pierz je w wysokiej temperaturze, jak bieliznę. 
  • Oczywiście jeśli nie masz pewności czy wydzielina z dróg rodnych jest prawidłowa  i czy nie jest jej za dużo skonsultuj się z ginekologiem, zgłoś się na kontrolną cytologię i ewentualne badania mikrobiologiczne.

Dodatkowo pamiętaj, że:

  • Zawsze rób siku po seksie! Dzięki temu zmniejszysz znacznie ryzyko wystąpienia infekcji układu moczowego, ponieważ strumień moczu wypłucze z cewki bakterie „wtłoczone” tam podczas współżycia.
  • Oglądaj swoje miejsca intymne w różnych momentach cyklu, zobacz jak się zmieniają w odpowiedzi na działanie hormonów. Dzięki temu będziesz wiedziała od razu, gdy coś niepokojącego zacznie się dziać. Pamiętaj, że wulwa to część ciała jak każda inna, jasne, że intymna, ale to nie znaczy, że wstydliwa. Zapoznaj się z nią, dotykaj z ciekawością i czułością, a odpłaci ci zdrowiem i przyjemnością.
  • Jeśli coś cię zaniepokoi, udaj się do zaufanego lekarza/lekarki. Nie wyciskaj sama żadnych krostek, nie walcz sama z wrastającymi włoskami, bo możesz doprowadzić do zakażenia.
  • Jeśli to dla ciebie komfortowe – wąchaj wydzielinę pochwy (możesz wąchać wieczorem krok w majtkach). Wygląd i zapach wydzieliny to bardzo istotny barometr zdrowia intymnego. Wszystkie kwaśne zapachy, podobne do zapachu cydru lub jogurtu naturalnego są w normie, podobnie jak zapach zbliżony do piżma. Każdy niepokojąc cię zapach (zwłaszcza rybi lub gnilny) prawdopodobnie będzie świadczył o infekcji bakteryjnej i trzeba się udać do lekarza. Pamiętaj, że świeża krew miesięczna sama w sobie też nie ma nieprzyjemnego zapachu, a jej zapach będzie się psuł dopiero pod wpływem bakterii. 
  • Ślina to nie lubrykant! To bardzo, bardzo ważne, żeby nie stosować w celu nawilżenia wejścia do pochwy śliny podczas współżycia penetracyjnego, czy masturbacji i nie pozwalać na to parterowi/partnerce. W ślinie mogą się znajdować bakterie próchnicze (z których część to naprawdę groźne dla zdrowia intymnego paciorkowce), które po dostaniu się do waginy na palcach, penisie lub zabawce erotycznej mogą doprowadzić do przykrej infekcji.
Total
0
Shares
Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Related Posts