Jeden z pierwszych, uwiecznionych wizerunków romantycznych pocałunków miał pojawić się 4500 lat temu w Mezopotamii – na glinianej tabliczce. I choć trudno dowieść gdzie i kiedy zaczęło się “całowanie”, dziś wiemy, że nie jest ono wyłącznie bardzo przyjemną czynnością, ale także niesie wiele dobrodziejstw dla naszego zdrowia psychicznego i fizycznego. Nie każdy zdaje sobie też sprawę, że istnieje nawet nauka o całowaniu! Filematologia to dziedzina, która zajmuje się badaniem tego, jak całowanie wpływa na nasze ciało i umysł Czy jeden pocałunek może zdziałać cuda i jakie hormony uwalniają się podczas całowania?
Jakie hormony uwalniają się podczas całowania?
Kisspeptyna na libido
Kisspeptyna jest hormonem wytwarzanym przez komórki nerwowe podwzgórza w mózgu i wydziela się właśnie podczas pocałunku! Receptory kisspeptyny znajdują się w obszarach nagrody, które kontrolują pożądanie seksualn, co oznacza, że kisspeptyna wzmacnia reakcje na bodźce seksualne.
Hormony szczęścia
Podczas całowania w mózgu uwalniają się: oksytocyna, dopamina i serotonina, czyli hormony szczęścia, które odpowiadają za dobre samopoczucie, ale nie tylko!
Serotonina poza dobrym snem i nastrojem wpływa na popęd seksualny oraz pracę jelit, a także prawidłowe czynności przewodu pokarmowego. Pośrednio wpływa również na krzepliwość krwi, gęstość kości oraz ciśnienie tętnicze. Serotonina jest odpowiedzialna za samopoczucie i wpływa na odczuwanie szczęścia, a dopamina, która jest neuroprzekaźnikiem, działa motywująco i odpowiada za uczucie przyjemności, a także pobudza i odgrywa ważną rolę jeżeli chodzi o satysfakcję seksualną. Natomiast oksytocyna obniża uczucie niepokoju, ciśnienie i łagodzi ból.
Korzyści z całowania
Całowanie redukuje stres nie tylko
Badacze z Arizona State University zaprosili do swojego badania grupę dorosłych osób żyjących w związku małżeńskim lub mieszkających razem. Eksperyment, który trwał 6-tygodni polegał na tym, że część uczestników miała zwiększyć częstotliwość czułych, romantycznych pocałunków, a część nie zmieniać swoich nawyków w tym zakresie. Co się okazało? U grupy badanych, którzy wprowadzili dodatkowe pocałunki, zauważono redukcję stresu, poprawę zadowolenia ze związku i obniżenie poziomu cholesterolu we krwi.
Wzmacnia układ odpornościowy
Podczas namiętnych pocałunków wymieniamy się ślina i jak się okazuje, przenosi ona nawet 80 mln różnych bakterii. Oznacza to, że podczas pocałunku wymienimy się florą bakteryjną, a nasz układ mobilizuje się do wytwarzania nowych przeciwciał chroniących organizm.
Działa jak liftingujący masaż twarzy
Czuły, namiętny pocałunek aktywuję aż około 30 mięśni twarzy. Oznacza to, że częste i długie pocałunki mogą pomóc nam uniknąć wiotkiej skóry i powstawania zmarszczek, ale nie tylko. Część mięśni twarzy zaczyna się rozluźniać, co przekłada się na zredukowanie napięciowych bólów głowy czy karku.
Dodatkowo kiedy się całujemy pracują nie tylko mięśnie naszej twarzy, ale również mięśnie całego ciała, a dokładnie około 100 mięśni posturalnych, czyli tych, które odpowiadają za kształt sylwetki.
Całowanie pogłębia relacje
Całowanie wyzwala poczucie głębszej więzi z drugą osobą oraz umożliwia ocenę potencjalnego partnera i inicjowanie aktywności seksualnej. Przykładają się do tego również dopamina i serotonina, wytwarzane w trakcie pocałunku – to one odpowiadają za wzmożone zainteresowanie i pożądanie wobec drugiej osoby.
Całowanie niesie za sobą masę korzyści dla naszego zdrowia psychicznego i fizycznego, pamiętajmy jednak, że pocałunek musi odbywać się za pełną zgodą zainteresowanych stron.